Jest taki dzień, tuż przed świętami Narodzin Pana, kiedy w Krzeszowskim Sanktuarium wszystko zwalnia. Na bok odchodzą przedświąteczne zakupy, przygotowania i stresy. Ludzie zmierzający do krzeszowskiej bazyliki chcą tam odnaleźć ciszę, ukojenie i stanąć twarzą w twarz z Kimś kto jako pierwszy przygotowywał się na narodziny Pana i wie jak uczynić to najlepiej. Wnętrze krzeszowskiej świątyni rozświetlają tylko świece – setki świec, które tak jak przed setki laty obwieszczają radosną nowinę: Maryja jest znowu z nami!
Po 196 latach, które spędziła pod posadzką zakrystii kościoła klasztornego, ukryta przed najazdem husytów, odnaleziona dzięki cudownemu blaskowi padającymi na pękniętą posadzkę – Cudowna Ikona Matki Bożej Łaskawej – najstarszy wizerunek maryjny w tej części Europy. Tak było i tego roku. Krzeszowskie Święto Światła rozpoczęła Msza Święta przed cudownym wizerunkiem w zakrystii bazyliki – miejscu jej odnalezienia.
Według podań w 1426 roku klasztor najechali Husyci, dokonując mordu na 70 zakonnikach i plądrując święte miejsce. Nie znajdują jednak najcenniejszego skarbu. Prawie 200 lat później, 18 grudnia 1622 roku, podczas remontu zakrystii, dzięki niezwykłej smudze światła, została odnaleziona zbutwiała skrzynia a w niej nietknięty wizerunek Matki Bożej Łaskawej. Od tego czasu w Krzeszowie świętowane jest właśnie to cudowne odnalezienie.