Oryginał projektu jest współcześnie zaginiony, ale w okresie międzywojennym sfotografował go P. Poklekowski, a negatywy tych zdjęć są przechowywane w archiwum diecezjalnym w Görlitz. Dzięki temu możliwa jest pełna rekonstrukcja klasztoru, najbliższego stylistycznie kościołowi mariackiemu. Zaprojektowano 4–skrzydłowy budynek na planie prostokąta z ryzalitami. Miał posiadać trzy kondygnację, ale pierwszy poziom poddasza miał doświetlać rząd okien w taki sposób, że imitowały dodatkowe piętro, zwieńczone attyką. Skrzydło zachodnie miało posiadać 25 osi, południowe–24 osie, a wschodnie–20. Z tego założenia wybudowano zaledwie trzyosiowy fragment mieszczący zakrystię. Dalsze prace budowlane przerwały wojny śląskie, a po ich zakończeniu opat Placyd zdecydował się na realizację nowego gmachu klasztoru w stylu pruskiego rokoko. Skrzydło południowe wybudowano w latach 1774– 82, według projektu Jana Gottlieba Fellera, który w pewnym stopniu oparł się na projekcie barokowym, wprowadzając do niego elementy pruskiego rokoka. Projektowany klasztor miał posiadać 4 skrzydła, zgrupowane wokół 2 dziedzińców, a całość założenia miała przyjąć kształt litery G, od słowa Griatia–Łaska. Najbardziej reprezentacyjne skrzydło zachodnie miało posiadać 23 osie okienne i prawie 70 metrowy belweder, który równoważyłby wieże kościoła opackiego. Z olbrzymienie złożenia zrealizowano tylko skrzydło południowe, a w latach 1788–92 Jan Rudolph wybudował w uproszczonej formie skrzydło łączące nowy gmach klasztorny z dawnym założeniem gotyckim. Realizację całości uniemożliwiły wysokie podatki nakładane przez rząd pruski i ostatecznie kasata zakonu w 1810 r.
Klasztor zamieszkiwany był przez liczne zgromadzenia. Do sekularyzacji, która w przypadku Krzeszowa nastąpiła w listopadzie 1811 r. budynek zamieszkiwali cystersi. Na przełomie XIX i XX w., przez kilka lat w najstarszej części klasztornej, mieszkały Elżbietanki. W 1919 roku do Krzeszowa przybyli benedyktyni z praskiego Emaus. Od 1924 r. przyznano im status opactwa. Pozostali oni do maja 1946 r., kiedy zostali wysiedleni do Bad Wimpfen a jeszcze w tym samym miesiącu do klasztoru przybyło Opactwo Mniszek Benedyktynek pw. Wszystkich Świętych ze Lwowa, które mieszka tam do dzisiaj i jest właścicielem obiektu.